Łukasz Mejza handlował maseczkami bez atestów? „Wyjaśnienia albo dymisja”
W środę dziennikarze Wirtualnej Polski opublikowali tekst, w którym pokazali dowody na niepokojące działania obecnego wiceministra sportu i turystyki Łukasza Mejzy. WP zarzuca politykowi kilka kwestii, jednak najbardziej tajemnicza wydaje się sprawa sprzedawania maseczek bez atestów, gdy na świecie szalała pierwsza fala pandemii.
„Wirtualna Polska posiada dowody, że Łukasz Mejza handlował maseczkami bez medycznych atestów” – piszą dziennikarze w obszernym materiale. Mejza miał zapewniać, że maseczki te chronią przed zakażeniem koronawirusem. Miał je kupować po 2,75 zł netto za sztukę, a sprzedawać po 4,15 zł. Firma, która miała produkować owe maseczki nigdy nie istniała, a pod jej adresem mieści się prywatny dom – przekonuje WP.
Łukasz Mejza: Wisi na mnie rząd, więc do mnie strzelają
O sprawę był pytany sam główny zainteresowany. W Radiu Zielona Góra nie wytłumaczył jednak szczegółów zawartych w tekście WP, a jedynie uznał go za bezpardonowy atak. – Jestem politykiem, na którym mówiąc kolokwialnie, wisi rząd. Właściwie to ten rząd Zjednoczonej Prawicy uratowałem, więc jestem do tego przygotowany, że będą we mnie strzelać, że będą kłamać, że będą najeżdżać na moją rodzinę, na moich bliskich. Normalna sprawa. Dalej robię swoje i głupotami się nie przejmuję. Po prostu będę wyjaśniał to w sądzie po kolei – mówił.
„Uratowanie” rządu, o którym mówił Mejza, to nawiązanie do wydarzeń politycznych z ostatnich miesięcy. Po tym jak Zjednoczoną Prawicę opuściło Porozumienie Jarosława Gowina, rząd nie miał większości, By utrzymać władzę, konieczne było więc pozyskanie nowych koalicjantów. Jednym z nich był niezrzeszony do tej pory poseł Mejza, który w momencie przyłączenia się do Zjednoczonej Prawicy otrzymał tekę wiceministra sportu i turystyki.
„Wyjaśnienia albo dymisja”
WP informuje, że prosiła różnych polityków partii władzy o komentarz do sprawy. Większość nabierała jednak wody w usta. W nieoficjalnych rozmowach, politycy PiS mieli mówić, że nie zamierzają stawać w obronie Łukasza Mejzy.
Więcej powiedział jednak poseł Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry Janusz Kowalski, który wezwał Mejzę do złożenia wyjaśnień. – – Każda informacja z tego tekstu powinna być od A do Z wyjaśniona, a jak nie, to dymisja i kropka. Prawica nie może rządzić dla stanowisk, apanaży i władzy dla samej władzy. Musi być ideowa i czysta. Wierzę, że wszystko zostanie wyjaśnione, a jeśli nie to dymisja bez dwóch zdań – cytuje słowa Kowalskiego WP.